1. |
Rozpoczęcie roku szkolnego |
1 września 2020 r. |
2. |
Zebranie rodziców uczniów klas I i II po SP |
9 września 2020 r., g. 17:30 |
3. |
Zebranie rodziców uczniów klas II po Gim i III |
10 września 2020 r., g. 17:30 |
4. |
Ślubowanie klas pierwszych |
14 października 2020 r. |
5. |
Konsultacje z rodzicami |
21 października 2020 r., g. 17:30 |
6. |
Wystawienie ocen proponowanych w dzienniku Librus |
27 listopada 2020 r. |
7. |
Informacja o zagrożeniach – powiadomienie rodziców |
27 listoopada-2 grudnia 2020r. |
8. |
Konsultacje z rodzicami uczniów klas I, II i III - informacja o zagrożeniach |
2 grudnia 2020 r., godz. 17:30 |
9. |
Zakończenie pierwszego semestru, wystawienie ocen śródrocznych |
22 grudnia 2020 r. |
10. |
Zimowa przerwa świąteczna |
23 grudnia 2020 r. – 3 stycznia 2021 r. |
11. |
Zebrania z rodzicami – wywiadówki |
13 stycznia 2021 r., g. 17:30 |
12. |
Studniówka klas trzecich |
15 stycznia 2021 r. |
13. |
Ferie zimowe |
1 – 14 lutego 2021 r. |
14. |
Wystawienie ocen proponowanych w dzienniku Librus (klasy III) |
26 marca 2021 r. |
15. |
Informacja o zagrożeniach – powiadomienie rodziców (klasy III) |
26 - 31 marca 2021 r. |
16. |
Wiosenna przerwa świąteczna |
1 – 6 kwietnia 2021 r. |
17. |
Konsultacje z rodzicami uczniów klas I i II oraz zebrania z rodzicami uczniów klas III - informacja o zagrożeniach |
7 kwietnia 2021 r., g.17:30 |
18. |
FETA |
21-23 kwietnia 2021r. |
19. |
Wystawienie ocen końcowych w klasach III |
23 kwietnia 2021 r. |
20. |
Zakończenie zajęć dydaktycznych w klasach III |
30 kwietnia 2021 r. |
21. |
Egzaminy maturalne w sesji wiosennej |
4 – 24 maja 2021 r. |
22. |
Dzień Otwarty Szkoły |
26 maja 2021 r. |
23. |
Wystawienie ocen proponowanych w dzienniku Librus |
26 maja 2021 r. |
24. |
Informacja o zagrożeniach – powiadomienie rodziców |
26-28 maja –2021 r. |
25. |
Konsultacje, zebrania z rodzicami uczniów klas I i II |
31 maja 2021 r., g. 17:30 |
26. |
Wystawienie ocen końcowych w klasach I i II |
18 czerwca 2021 r. |
27. |
Zakończenie rocznych zajęć dydaktyczno-wychowawczych |
25 czerwca 2021 r. |
28. |
Ferie letnie |
26 czerwca – 31 sierpnia 2021 r. |
29. |
Dni wolne od zajęć dydaktycznych w XXVI LO |
4,5 stycznia 2021 r. 4, 5, 6 maja 2021 r. 4 czerwca 2021 r. |
Nr lekcji |
Godziny |
0 |
7:10 - 7:55 |
1 |
8:00 - 8:45 |
2 |
8:55 - 9:40 |
3 |
9:50 - 10:35 |
4 |
10:55 - 11:40 |
5 |
11:50 - 12:35 |
6 |
12:45 - 13:30 |
7 |
13:40 - 14:25 |
8 |
14:35 - 15:20 |
9 |
15:30 - 16:15 |
Przewodniczący |
Mateusz Hoff
|
Wiceprzewodniczący |
Bartosz Seneczko |
Sekretarz |
|
Główny koordynator Festiwalu Ekspresji Twórców Amatorów |
Maja Włodarczyk |
Opiekun samorządu |
prof. Marzena Mosakowskaprof. Katarzyna Anyszewska |
Akwarystyka - Mateusz Bartniak
Pływanie - Michalina Zbrojewska
x
1. Szczęśliwy numerek losowany jest przez dziennik elektroniczny Librus, codziennie po godzinie 18:00
2. Szczęśliwy numerek zwalnia uczniów z:
-Niezapowiedzianych odpowiedzi ustnych
-Niezapowiedzianych kartkówek
-Krótkoterminowych prac domowych
3. Szczęśliwy numerek nie zwalnia uczniów z:
-Zapowiedzianych form sprawdzania wiadomości
-Długoterminowych prac domowych
-Znajomości lektur
Moja przygoda z rowerami w bardziej ekstremalnym wydaniu zaczęła się pod koniec szkoły podstawowej. Jako mały chłopiec zawsze marzyłem o robieniu czegoś wyjątkowego, a jako że mieszkam bardzo bilsko Rudzkiej Góry to całkiem nieprzypadkowo ta forma aktywnego wypoczynku bardzo mi sie spodobała. Początki nie były łatwe, nie obyło się bez licznych kontuzji, w tym złamań. Śniaki, obtarcia i guzy to normalka w tego typu sportach. Wiele osób pyta czy warto się tak poświecać? Zdecydowanie tak! Frajda ze zjeżdzania oraz skoków jest przeogromna. Przez te pare chwil zapomina się o całym otaczającym nas świecie. Skupia się jedynie na trasie, sobie i rowerze. Jest to świetna odskocznia od codzienny problemów.
Co do brania udziału w zawodach to jest to znakomita forma sprawdzenia siebie, swojego wyszkolenia technicznego, jak i fizycznej siły oraz odporności psychicznej. Pierwsze zawody zaliczyłem w 2007 roku mając lat 14, od tej pory zacząłem startować regularnie, zajmując coraz to lepsze miejsca, stale sie rozwijajac, stawiać sobie coraz to nowe cele i je osiągać.
Naprawde polecam każdemu założyc kask na głowe,wyjść na rower i poczuc prawdziwą wolność oraz radość wpłynące z jazdy na rowerze.
Pozdrowienia i do zobaczenia na trasach!
Marcin Tarkowski
2007:
6. miejsce w Groober Dainese Cup w Łodzi.
2008 (kategoria hobby hardtail) :
-5. miejsce w Lech Downhill Cup w Zieleńecu .
-2. miejsce w Lech Downhill Cup 2 w Zieleńcu.
-2. miejsce w Diverse Downhill Contest we Wiśle.
-1. miejsce w Lech Downhill Cup 3 w Zieleńcu.
-1. miejsce w Diverse Downhill Contest w Kasinie Wielkiej.
-2. miejsce w klasyfikacji generalnej Lech Downhill Cup.
-3. miejsce w klasyfikacji genrealnej Diverse Downhill Contest.
2009 (kategoria Junior) :
-3. miejsce w MTB festival w Szczyrku.
-1. miejsce w edycji Pucharu Polski w Czarnej Górze.
-2. miejsce w edycji Pucharu Polski w Wierchomli.
-2. miejsce w Downstairs Ustron.
-2. miejsce w edycji Pucharu Polski w Kluszkowcach.
-4. miejsce w Mistrzowstwach Poslki w Ustroniu.
-1. miejsce w SuperDual w Olsztynie.
-3. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski w zjeździe rowerowym.
2010 (kategoria Junior) :
-3. miejsce w edycji Pucharu Polski w Czarnej Górze.
-1. miejsce w Downstairs Przemyśl.
-1. miejsce w Castorama Downhill Cup w Szczyrku.
-3. miejsce w Downtown Ustron.
-3. miejsce w edycji Pucharu Polski w Wierchomli.
-4. miejsce w edycji Pucharu Polski w Szczawnicy.
-4. miejsce w Mistrzostwach Polski w Czarnej Górze.
-1. miejsce w Freestyle Festival , Downtown w Cieszynie.
-3. miejsce w edycji Pucharu Polski w Myslenicach.
-4. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Polski.
-1. miejsce w Rudzka Cup(nieoficjalne Mistrzostwa Łodzi).
Moja przygoda z karate tradycyjnym zaczęła się dawno temu, bo już w 1998 r. a więc w momencie, kiedy miałem zaledwie 5 lat. Niektórym może się wydawać, że tak wczesny wiek to zbyt wcześnie, aby posyłać dziecko na takie zajęcia – nic bardziej mylnego.
Tak naprawdę na karate byłem poniekąd „skazany” już przed swoimi narodzinami, ponieważ mój tata – Janusz Pieczka – jest trenerem tej dyscypliny. Jak dziś pamiętam swój pierwszy trening – w salonie, na środku pokoju tata zaznajamiał mnie z tą dyscypliną. Po godzinnych zajęciach nadal było mi mało i krzyczałem: „A co teraz będziemy robić? Ja chcę jeszcze!”.
W pierwszych latach treningi przybierały bardziej formę ćwiczeń ogólnorozwojowych i kształtujących technikę. Muszę przyznać, że byłem niesfornym podopiecznym – wygłupy, wiercenie się i tym podobne wybryki były wówczas standardem. W zawodach po raz pierwszy wystartowałem niewiele później stawiając pierwszy krok na ścieżce zawodniczej.
Dziś po setkach godzin treningu, wielu zawodach i obozach nadal jest we mnie mnóstwo chęci i zaangażowania. Wciąż próbuję się doskonalić i pielęgnować takie nabyte cechy jak bycie zdyscyplinowanym, solidnym czy skoncentrowanym na wykonywanym zadaniu. Mimo, że niekiedy nie mam ochoty iść na trening robię to, a po skończonych zajęciach jestem zadowolony z tego wszystkiego, co zostawiłem na sali – serca i potu!
Karate miało bardzo duży wpływ na to kim jestem w dniu dzisiejszym. To na treningach mogę odreagować po ciężkim dniu i spotkać się z wieloma znajomymi. Nauczyłem się również, że tak jak powiedział kiedyś Bruce Lee w „Wejściu Smoka” „najlepszą sztuką walki jest sztuka walki bez walki”.
Wszystkich serdecznie zachęcam do uprawiania tej dyscypliny sportu.
Jan Pieczka
- wielokrotny medalista Okręgowej Ligii Karate Tradycyjnego województwa łódzkiego
- 3. miejsce w konkurencji kumite, I Puchar Polski Dzieci w Karate Tradycyjnym (Włocławek 2001)
- 3. miejsce w konkurencji kumite i 5. w konkurencji en-bu, II Puchar Polski Dzieci w Karate Tradycyjnym (Włocławek 2002)
- 2. miejsce w konkurencji kata i 3. w konkurencji en-bu, III Puchar Polski Dzieci w Karate Tradycyjnym (Lublin 2003)
- 3. miejsce w konkurencji kata indywidualne, kata drużynowe i en-bu, IV Puchar Polski Dzieci w Karate Tradycyjnym (Kluczbork 2004)
- Nagroda dla najlepszego zawodnika Okręgowej Ligii Karate Tradycyjnego województwa łódzkiego w grupie młodzików (2004)
- 1. miejsce w konkurencji kata, Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików, (Zgierz 2005)
- Nagroda dla najlepszego zawodnika Okręgowej Ligii Karate Tradycyjnego województwa łódzkiego w grupie młodzików (2005)
- 1. miejsce w konkurencji kata i 2. w konkurencji en-bu, V Puchar Polski Dzieci w Karate Tradycyjnym (Włocławek 2005)
- 3. miejsce w konkurencji fukugo, XIX Mistrzostwa Polski Juniorów Mł. w Karate Tradycyjnym (Lublin 2008)
- 1. miejsce w konkurencji kumite i fukugo, XX Mistrzostwa Polski Juniorów Mł. w Karate Tradycyjnym (Lublin 2009)
- Nagroda dla najlepszego zawodnika Okręgowej Ligii Karate Tradycyjnego województwa łódzkiego w grupie juniorów młodszych (2009)
- 1. miejsce w konkurencji kumite, XXI Mistrzostwa Polski Juniorów w Karate Tradycyjnym (Bydgoszcz 2010)
Jako mała dziewczynka, podobnie jak inne małe księżniczki, marzyłam o nowych farbach, pięknych kolorowych kredkach i zachwycających obrazach, które wszyscy podziwialiby w moim pałacu. Z czasem dorosłam do nowych marzeń, marzeń o szczęśliwej rodzinie, przyjaciołach oraz pasji, dla której mogłabym poświęcać wiele czasu, rozwijać ją.
Moja przygoda z prawdziwym malarstwem odnalazła swój początek w Szpitalu im. Świętej Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. To właśnie tam, zainspirowana twórczością Pani Aleksanrdy Bony-Waniek, postanowiłam spróbować swoich sił w rysunku. Miliony podartych kartek, setki wytartych gumek- tak właśnie wyglądał mój początek. Jednak dzięki tym wszystkim godzinom spędzonym z nauczycielką, nieudanym pacom, osiągnęłam swój sukces. Po roku ćwiczeń i trzech paczkach wymalowanych pasteli, zaproponowano mi zorganizowanie wystawy. Dostałam 6 miesięcy na stworzenie odpowiedniej ilości prac. Teraz sama zastanawiam się jak udało mi się spełnić te wymagania w tak krótkim czasie.
W ten sposób 19 sierpnia 2009 roku w "Klub-iku" Spółdzielni Mieszkaniowej w Trzebnicy odbyła się moja pierwsza autorska wystawa prac plastycznych. Było to dla mnie jedno z piękniejszych wydarzeń w moim życiu.. Wspaniali goście, ogromna trema i stres, ale jednak przede wszystkim spełnienie marzeń.
Dziś chociaż mam o wiele więcej obowiązków w szkole i domu, staram się odnajdować czas na malowanie. Swoje prace z przyjemnością powierzam swojej nauczycielce. Obecnie zdobią one oddział rehabilitacji w Szpitalu im. Świętej Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. Jednak ciągle mam cichą nadzieję, że dzięki mojej ciężkiej pracy już wkrótce uda mi się zorganizować kolejny wernisaż.
Przewodnim hasłem wystawy był mój cytat: "Szczęśliwym człowiekiem jest tylko ten, kto odnalazł w życiu to co kocha." Dziś muszę powiedzieć, że jestem szczęśliwym człowiekiem, malarstwo stało się moją największą pasją. Sprawia ono, że znika ból, tworząc zapominam o wszystkich problemach. Daje mi satysfakcję, a przede wszystkim pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości i przenieść za pomocą obrazów do świata fantazji, tajemniczości i magii, w którym panuje beztroska, wolność i dobro, czego w dzisiejszym świecie coraz częściej brakuje.
Marta Zyra
Moja przygoda z akwarystyką zaczęła się w roku 1998, kiedy to od taty dostałem (na tamte czasy) ogromne bo 60l akwarium. Żyły w nim początkowo różne rybki i ślimaki. Były to głównie pospolite neony innesy i zbrojni ki niebieskie. Początkowo ojciec pomagał mi bardzo dużo przy akwarium, potem sam przejąłem ten obowiązek i dbałem o ten baniaczek.
Moja bardziej zaawansowana akwarystyka zaczęła się w 2007r. kiedy to postawiłem kolejne już zdecydowanie większe akwarium bo już 250l. Akwarium miało być w stylu Nature, a więc wysokie stężenia nawozów, CO2 , duża ilość światła i drobne rybki które się z tym wszystkim komponują. Przez pierwszy rok akwarium było prowadzone wręcz wzorowo, lecz ten typ akwarium wymagał bardzo dużo ingerencji z mojej strony , więc zmieniłem trochę aranżację i ze zbiorników hight-tech przeszedłem na zbiorniki low-tech ( mało światłą ok. 0.4W/l, brak nawożenia, wszystkie substancje są czerpane z gruntu (żwir a pod nim ziemia ogrodowa). W między czasie postawiłem kilka akwariów dla krewetek słodkowodnych tzw. Krewetkaria. Mam w tym momencie 4 takie zbiorniki każdy po około 25l. Zbiorniki są wypełnione krewetkami od bardzo pospolitych Red cherry, babaulti aż po bardzo wymagające a zarazem cenne krewetki Crystal Red gradacji od A do SS.
Moją przyszłość w dużym stopniu wiążę z akwarystyką, gdyż jest to bardzo pasjonująca dziedzina. Każdą swoją wolną chwilę poświęcam akwariom albo chociaż zdobywaniu wiedzy na temat akwarystyki jak i stworzeń w akwariach hodowanych.
Mateusz Bartniak
XXVI Liceum Ogólnokształcące, ul. Wileńska 22a, 94-029 Łódź